Brosz: Nastawiamy się na trzy punkty

26
wrz

Dobre wiadomości napłynęły ze sztabu szkoleniowego Piasta Gliwice. Pozwolenie na grę otrzymał Wojciech Kędziora i Marcin Brosz potwierdził dzisiaj tę informację. Szkoleniowiec „Piastunek” przyznał również, że najlepszym sposobem na zapomnienie o meczu z Lechem będzie wygrana w Bielsku- Białej.
 
Sytuacja zdrowotna niebiesko-czerwonych przedstawia się optymistycznie, jedynym zawodnikiem niezdolnym do występu jest Krzysztof Król. -  Na piątkowe spotkanie większość kadry jest gotowa. Wypada nam Krzysztof Król, który w pełne treningi wejdzie od poniedziałku. Reszta zawodników normalnie przygotowuje się do meczu. Jest to dla nas ważne spotkanie, nie ma lepszej metody na rehabilitację jak zdobycie w Bielsku kompletu punktów. – zaznacza Marcin Brosz.

Gliwickich kibiców może ucieszyć fakt powrotu nieobecnego od około ośmiu miesięcy „Kędiego”. - We wtorek minął bezpieczny termin sześciu miesięcy, których wiązadło krzyżowe potrzebowało na regenerację i Wojtek jest do naszej dyspozycji. – potwierdza trener.

Niewykluczone, że w meczowej „osiemnastce” znajdzie się również miejsce dla Radosława Murawskiego. - Po dwóch reprezentacyjnych ciężkich występach i podróży, uznaliśmy wspólne z fizjologami, że młody organizm Radka powinien odpocząć. Nie wystawialiśmy go do gry i nie chcieliśmy go angażować – mimo tego, że „Muraś” bardzo tego chciał – również w meczu II zespołu. Obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy skorzystali z jego usług. – zapewnia.

Brosz pamięta swój okres przepracowany w ekipie „Górali”, ale uznaje to za zamknięty rozdział kariery. - W piłce nożnej jest tak, że żyje się ostatnim meczem, my teraz myślimy tylko o Podbeskidziu. Każdą chwilę i bieżącą pracę poświęcamy kolejnemu przeciwnikowi. A czas spędzony w Bielsku oceniam na duży plus. – twierdzi.

- Jedziemy na ciężki teren. Zespół Podbeskidzia słynie z ambicji i zaangażowania. W ostatnim starciu z Pogonią pokazali walkę od pierwszej do ostatniej minuty i na taki mecz właśnie się przygotowujemy. Sytuacja w tabeli nasza i bielszczan nie jest komfortowa i nastawiamy się na trzy punkty. – dodaje.

Martwić może postawa napastników Piasta, których w bieżących rozgrywkach „wyręczają” defensorzy. - W tamtym sezonie nie było sytuacji, w której nasi obrońcy zdobywali tak dużą liczbę bramek. My straciliśmy napastnika, podobnie w Bielsku, gdzie odszedł Demjan, będący kluczową postacią. To pokazuje, że są to rzeczy odczuwalne i nie da się od razu takich graczy zastąpić. Na to potrzeba czasu i postaramy się tę dziurę zrekompensować, ale nie jest ją łatwo załatać. – mówi szkoleniowiec niebiesko-czerwonych.

Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA