Barisić: Założyłem sobie 10 goli, ale teraz chcę więcej

Jesiennie spotkanie Piasta Gliwice z Zagłębiem Lubin zakończyło się zwycięstwem Niebiesko-Czerwonych 2-0. Obydwie bramki dla gliwiczan zdobył wówczas Josip Barisić, który obecnie na koncie ma ich dziewięć. Czy ta sztuka uda się również w niedzielę? Zapytaliśmy o to Chorwata.

- Nie czarujmy się, jedziemy do Lubina osłabieni. Zabraknie dwóch kluczowych zawodników - nie zagrają Patrik Mraz i Martin Nespor. Będzie nam niezwykle ciężko zagrać tam tak jak jesienią. Szykuje się mecz pełen walki i nie odpuścimy - chcemy zdobyć przynajmniej cztery punkty do końca sezonu zasadniczego - powiedział najlepszy strzelec Piasta w tym sezonie, odnosząc się do.

Do Lubina wybiera się spora grupa kibiców gliwickiego zespołu, którzy już nie raz pokazywali, że są pełnoprawnym dwunastym zawodnikiem.
- Bardzo liczymy na nich i cieszy, że tak licznie wybierają się wyjazdowy mecz. Nie raz już kibice pomagali nam się podnieść w trudnych momentach i wierzymy, że tak będzie i tym razem. Rozegramy teraz dziewięć spotkań na przestrzeni czterdziestu pięciu dni. O ile fizycznie jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, tak mogą zdarzyć się jakieś trudniejsze chwile, w których fani Piasta nie raz już nam pomagali. 

Ta przerwa, która teraz była, pomogła Wam się odpowiednio zregenerować?
- Oczywiście, tak jak już wspomniałem, natężenie meczów będzie dosyć duże i każdy dzień odpoczynku jest dla nas naprawdę ważny. W święta naładowaliśmy akumulatory i czujemy się naprawdę mocni.

Twoim celem przed sezonem było zdobycie przynajmniej dziesięciu bramek - brakuje ci już tylko jednej, ale po osiągnięciu tego celu raczej nie spoczniesz na laurach?
- (śmiech) Nie, nie - chciałbym dołożyć jeszcze przynajmniej cztery trafienia. Jednakże to nie strzelanie goli jest najważniejsze - liczy się dobro drużyny, chcemy wygrywać i zdobywać punkty. Jeśli miałbym już do końca sezonu nie zdobyć żadnej bramki, a swoją grą przyczyniłbym się do wielu zwycięstw - to biorę to w ciemno.

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.