Badia: To były bardzo ważne punkty

16
gru

- Dobrze, że zwyciężyliśmy, bo te punkty były dla nas bardzo ważne, żeby trzymać się na górze tabeli i utrzymywać dystans nad zespołami, które są za nami. To się udało, dlatego jesteśmy zadowoleni - stwierdził Gerard Badia, który w meczu z ŁKS-em zanotował na swoim koncie dwie asysty.

Dużo emocji było w tobie? Po strzelonej drugiej bramce przez Piasta mogłeś wyładować się na reklamie.

- Dobrze, że to była akurat reklama. To była radość i takie poczucie ulgi. Ten stres puścił i taka była moja reakcja. Było w środku takie napięcie, bo po tych trzech porażkach ostatni mecz w tym roku u siebie był bardzo ważny. Bardzo chcieliśmy wygrać. W pierwszej połowie nie grało nam się dobrze, boisko też nie pozwalało nam pokazać tych umiejętności i grać tak jak byśmy tego chcieli. Dobrze, że zwyciężyliśmy, bo te punkty były dla nas bardzo ważne, żeby trzymać się na górze tabeli i utrzymywać dystans nad zespołami, które są za nami. To się udało, dlatego jesteśmy zadowoleni.

Piłka bywa sprawiedliwa, bo zasłużyliście na to zwycięstwo?
- Tak, zwłaszcza tą drugą połową. Trzeba powiedzieć, że ŁKS ma w środku pola zawodników, którzy potrafią "poklepać" i dobrze rozegrać piłkę. W tym meczu nie byli groźni, ale w każdym momencie taki piłkarz jak Ramirez może coś stworzyć i zmienić sytuację. My z kolei jesteśmy taka grupą zawodników, w której prezentujemy wyrównany i wysoki poziom. Mamy łącznie ze zmianami na boisku czternastu piłkarzy, którzy mają podobną jakość. Każdy zawodnik jest potrzebny i najważniejsze jest to, że każdy z nas ma ten sam cel.

Jesteś autorem dwóch asyst w tym spotkaniu, ale szkoda że po twoim strzale piłka obiła poprzeczkę...
- Bardzo szkoda, bo mogła to być bardzo ładna bramka, ale jestem zadowolony, bo dwie asysty też się liczą. Rolą pomocnika jest pomagać, więc cieszę się, że w tej rywalizacji mogłem pomóc tymi dwoma podaniami, po których padły gole.

Sympatyczna sytuacja miała miejsce po meczu z młodym kibicem. Co takiego się wydarzyło?
- Otrzymałem taki obrazek, widziałem tego kibica od kilku meczów, który prosił mnie koszulkę, ale nie mogę też po każdym spotkaniu rozdawać. Po prostu nie da się tak, dlatego tym razem z szatni przyniosłem drugą parę butów. Mam nadzieję, że kiedyś pomogą chłopakowi, kiedy będzie kopał piłkę.

Jesteście zadowoleni z wyniku, patrząc na wszystkie 19 kolejek?
- Myślę, że nasza sytuacja jest dobra. Zgromadziliśmy 31 punktów, a widzę po Ekstraklasie, że każdy sezon jest inny. Rozgrywki staja się trudniejsze, pojawiają się nowi zawodnicy i ta rywalizacja co roku jest coraz większa. Cały czas utrzymujemy się na górze. To prawda, że ostatnio przytrafiały nam się porażki, ale taka jest piłka. Raz wygrywasz, raz przegrywasz. Dobrze, że zakończyliśmy tę serię i że w ostatnim meczu tego roku wygraliśmy u siebie.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA