Badia: Nie możemy doczekać się wznowienia ligi

30
sty

- Nie możemy doczekać się wznowienia rozgrywek. Jesteśmy zadowoleni z wykonanej pracy oraz z rozegranych sparingów. Jeśli chodzi o mnie, to muszę powiedzieć, że zarówno fizycznie, jak i mentalnie świetnie się czuję i jestem gotowy do ligi - powiedział Gerard Badia na zakończenie zgrupowania w Turcji.

 

Rozegraliście pięć sparingów i przegraliście dopiero w tym ostatnim. Niewiele brakowało, aby zakończyć okres przygotowawczy bez porażki...
- To prawda, ale moim zdaniem dobrze, że porażka przyszła teraz. Jeśli wygrywasz wszystkie sparingi w okresie przygotowawczym, to nie do końca może to być dobre. Wolę wszystko przegrać niż wygrać, bo jeśli zwyciężać w meczach kontrolnych, to później przychodzi liga i myślisz, że jesteś nie do pokonania. Taki mecz, jak ten z Celje może od razu sprowadzić na ziemię... Jesteśmy zadowoleni z wykonanej pracy oraz z rozegranych spotkań. To nie były łatwe mecze, a drużyna pokazała, że ma się dobrze. Jeśli chodzi o mnie, to muszę powiedzieć, że zarówno fizycznie, jak i mentalnie świetnie się czuję i jestem gotowy do ligi.

 

Jak podsumowałbyś to zgrupowanie i cały okres przygotowawczy?
- Podczas pierwszego obozu pracowaliśmy bardzo mocno fizycznie, z kolei w Turcji treningi były nastawione bardziej na taktykę. Tutaj też rozegraliśmy więcej meczów. Ogólnie okres przygotowawczy oceniam bardzo pozytywnie. Robiliśmy praktycznie to samo, co rok temu, a to przecież przyniosło efekty. Nie zmieniliśmy zbyt dużo rzeczy i zrobiliśmy dobrą robotę. 

 

Czyli do rundy wiosennej podchodzicie z pozytywnym nastawieniem?
- Oczywiście. Już nie możemy doczekać się wznowienia rozgrywek. Sparingi to sparingi, więc jak jest jakaś bardzo groźna sytuacja, to trzeba grać ostrożniej. Nie chcesz przecież skończyć z kontuzją... W takich meczach trzeba grać mądrze. Oczywiście, musisz biegać, wchodzić w pojedynki, trzymać taktykę, ale najważniejsze dopiero przed nami. Wszyscy chcemy być przecież zdrowi na spotkanie z Zagłębiem Lubin. Jestem też zadowolony, ponieważ nikt nie ma poważnej kontuzji. Są drobne urazy Tymka Klupsia, Dominika Steczyka i Remika Borkały, ale mam nadzieję, że szybko wrócą do gry, bo młodzieżowcy będą nam potrzebni. 

 

Pierwszy mecz gracie przy Okrzei 20, więc pewnie liczycie na wsparcie kibiców.
- Mam nadzieję, że licznie pojawią się na stadionie. Chcielibyśmy żeby przyszło ich więcej niż w pierwszej rundzie. Zastanawiamy się, co my jako zawodnicy możemy zrobić więcej, aby przyszli nas wspierać. Chciałbym, żeby w drugiej części sezonu frekwencja była dużo lepsza.

 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA