Andrzej Janeczko o współpracy z Piastem
Andrzej Janeczko, od 2002 roku, sprawuje funkcję prezesa Stowarzyszenia Polaków w Hiszpanii "Nasz Dom". Był bezpośrednio zaanagżowany w sprowadzenie do Piasta Rubena, Alvaro i Cuerdy, jest również opiekunem trójki graczy z Sewilli.
- Alvaro wciąż leczy poważną kontuzję, z urazem zmaga się równie Cuerda. Czy opiekuna Hiszpanów martwi stan zdrowia podopiecznych?
Andrzej Janeczko: - Jeżeli chodzi o Alvaro to po kontuzji kolana wspólnie z Klubem Piast Gliwice starałem się o zapewnienie jak najlepszych warunków operacji i rehabilitacji. Operacja i pierwszy etap rehabilitacji miały miejsce w Sewilli, a od trzech tygodni proces rehabilitacyjny jest kontynuowany w Gliwicach pod kontrolą Michała Szlęzaka. Na mały uraz narzeka również Fernando. Jestem w ciągłym kontakcie telefonicznym z zawodnikami. Często latam do Polski i każdy mój pobyt wiąże się również z wizytą w Gliwicach. Rzeczą normalną przy każdym urazie zawodnika jest troska o stan jego zdrowia. Jestem optymistą i - widząc profesjonalizm oraz zaangażowanie zawodników przy wykonywaniu zaleceń i ćwiczeń sztabu medycznego Piasta - jestem przekonany, że cały proces rehabilitacji jest przeprowadzany bardzo profesjonalnie, a czas nieobecności na boisku zostanie skrócony do minimum.
- Hiszpańskie kontakty pomagają Piastowi, jest Pan zadowolony ze współpracy z gliwickim klubem?
- Odpowiadając na pierwszą część pytania uważam, że powinien na nie odpowiedzieć sam klub, czy współpraca ze mną w ostatnich dwóch latach była owocna i korzystna dla niebiesko-czerwonych. Na pewno co udało się stworzyć to platforma współpracy a nie tylko jednorazowe, nazwijmy to punktowe działanie. Jeżeli chodzi o zadowolenie ze współpracy, ja osobiście nic bym nie zmieniał. Na pewno są jeszcze małe szczegóły techniczne wymagające dopracowania, ale nie zmienia to całościowego obrazu naszej współpracy.
- Możemy dowiedzieć się czegoś więcj o ustalaniu składu sparingpartnerów Piasta. Na czym polegała dokładnie ta praca?
- Po ustaleniu przez sztab szkoleniowy Piasta Gliwice terminu zgrupowania w Hiszpanii, wspólnie z firmą zajmującą się kompleksowym pobytem treningowym, przygotowałem, a następnie przesłałem do Klubu listę potencjalnych sparingpartnerów. Z listy tej trenerzy Marcin Brosz i Dariusz Dudek wybrali rywali, którzy najbardziej odpowiadali wymaganiam sztabu.
- Jest Pan z drużyną na co dzień w trakcie zgrupowania?
- Tak. Udało mi się tak zaplanować moje ostatnie odwiedziny u Alvaro Jurado i Fernando Cuerda, że mój powrót do Hiszpanii z lotniska w Krakowie zbiegł się z wylotem Piasta do Alicante. Wspólnie z ośrodkiem przygotowałem szczegółowy plan pobytu drużyny i ewentualne zalecenia sztabu szkoleniowego są korygowane w cowieczornych odprawach. Dokładamy z dyrekcją ośrodka wszelkich starań, aby czas pobytu "Piastunek" był maksymalnie wykorzystany, a stworzone warunki pobytu były podłożem do utrwalania naszej współpracy.
- Za kilka godzin, Piast zagra sparing z reprezentacją AFE, to szansa dla hiszpańskich graczy na pokazanie się sztabowi trenerskiemu Piasta?
- Dzisiaj, o godz. 12.00, zostanie rozegrany mecz AFE – Piast Gliwice. Z pewnościa na boisku zobaczymy bardzo dobre zawody piłkarskie. W zespole AFE wystąpi wielu zawodników mających na koncie występy w pierwszej lidze hiszpańskiej. Wszyscy piłkarze, których zobaczymy wywodzą się z najlepszych szkółek piłkarskich w Hiszpanii. Jako ciekawostkę dodam, że dwa lata temu uczestnikiem takiego obozu AFE (bierze w nim udział 28 zawodników wolnych – czasowo pozostających bez klubu) był Ruben Jurado Fernandez, dziś gracz Piasta Gliwice.