Analiza przeciwnika: Legia Warszawa

10
gru

W niedzielę w Gliwicach kibiców czeka prawdziwa piłkarska uczta. Na stadion Niebiesko-Czerwonych przyjedzie bowiem aktualny mistrz Polski, Legia Warszawa. Będzie to więc starcie dwóch najlepszych drużyn ubiegłego sezonu. Jakim składem zagrają Wojskowi? Biorąc pod uwagę, że mają za sobą arcyważny pojedynek ze Sportingiem Lizbona, naprawdę ciężko to przewidzieć.

W meczu rozegranym w ramach Ligi Mistrzów podopieczni Jacka Magiery musieli dawać z siebie wszystko przez okrągłe 90 minut. Nie mogli pozwolić sobie nawet na chwilę oddechu. Nie wiadomo więc czy do niedzieli odbudują siły. W przeciwnym wypadku sztab szkoleniowy może zdecydować się na kilka korekt w składzie. Nie można spodziewać się jednak rewolucji - Wojskowi remisując w ubiegły weekend z Wisłą Płock nieco oddalili się od upragnionego fotela lidera. W Gliwicach nie będą chcieli pozwolić sobie na kolejne potknięcie, zwłaszcza że ich poprzedni przyjazd na Okrzei zakończył się porażką.

Szkoleniowcem warszawskiej ekipy jest Jacek Magiera - człowiek, który w Legii spędził większość swojego zawodowego życia. Bardzo długo pełnił funkcję asystenta lub prowadził zespół rezerw, a od połowy września objął posadę pierwszego trenera Legii i jego praca już przynosi zauważalne efekty. Za jego kadencji zespół ze stolicy wygrał siedem na trzynaście spotkań, a przegrywał jedynie cztery. Tylko jeden jednak w ramach LOTTO Ekstraklasy - Legioniści ulegli w 12. kolejce Pogoni Szczecin. Statystyki przemawiają więc za nim. Podobnie jak kibice, których szczególnie po awansie do fazy pucharowej Ligi Europy stał się ulubieńcem. Czy Niebiesko-Czerwoni zdołają popsuc im humory?

Bramka: Zdecydowanym numerem jeden jest Arkadiusz Malarz. Były golkiper między innymi Polonii Warszawa czy GKS-u Bełchatów wypracował sobie bardzo mocną pozycję w zespole. Nie ulega więc wątpliwości, że to on stanie między słupkami. Na ławce zasiądzie natomiast inny doświadczony bramkarz, Radosław Cierzniak.

Obrona:  Ku uciesze kibiców Wojskowych do pełni zdrowia oraz formy powrócił już Adam Hlousek. Lewy obrońca w poprzednich spotkaniach borykał się z urazem, przez co musiał pauzować przez kilka meczów. Teraz jest już w pełni sił, więc prawdopodobnie wystąpi również z Piastem. W środku zobaczymy krytykowanego na początku sezonu kapitana Jakuba Rzeźniczaka oraz reprezentanta Polski Michała Pazdana. Najwięcej wątpliwości pozostawia prawa strona. Tutaj chętnych do gry jest dwóch: Bartosz Bereszyński oraz Łukasz Broź. Obaj prezentują bardzo wysoką formę, dzięki czemu Jacek Magiera może pozwolić sobie na pewne przetasowania na tej pozycji. Z Portugalczykami wystąpił ten pierwszy, z Wisłą Płock ten drugi. Ciężko więc powiedzieć, który stanie do boju przeciwko Niebiesko-Czerwonym. Na ławce można spodziewać się Jakuba Czerwińskiego i Macieja Dąbrowskiego.

Pomoc:  Tomasz Jodłowiec znajduje się teraz w zdecydowanej zniżce formy. Słabo rozegrany mecz z Wisłą sprawił, że ze Sportingiem oglądaliśmy na pozycji defensywnego pomocnika Michała Kopczyńskiego i Thibaulta Moulina. Oni zaprezentowali się zdecydowanie lepiej, dlatego też możliwe jest, że pójdą za ciosem i zagrają również w Gliwicach. Przed nimi wystąpią Vadis Odidja-Ofoe i Miroslav Radovic, którzy w ostatnich meczach stanowili o sile zespołu i Jacek Magiera chyba nie wyobraża sobie tej drużyny bez nich. Na prawym skrzydle najprawdopodobniej nie zobaczymy Guilherme, który doznał w środę urazu. Zamiast niego od pierwszej minuty zagrać mogą Michał Kucharczyk lub Kasper Hamalainen.

Atak: Nemanja Nikolic czy Aleksandar Prijvic – oto jest pytanie. Obaj są zdrowi, gotowi do gry i obaj nie mają problemu z wpisaniem się na listę strzelców. Który z nich dostanie w niedzielę szansę gry od pierwszej minuty? Ciężko przewidzieć. 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA