Analiza przeciwnika: Legia Warszawa

06
sie

Czwarta kolejka LOTTO Ekstraklasy niesie za sobą prawdziwy piłkarski hit z udziałem Piasta. Gliwiczanie na wyjeździe zmierzą się bowiem z Legią Warszawa. W niedzielę punktualnie o 18.00 będzie więc miało miejsce prawdziwe starcie na szczycie – bój pomiędzy mistrzem Polski, a wicemistrzem. Poprzednie, majowe spotkanie zakończyło się przegraną Niebiesko-Czerwonych. Teraz jednak jadą do stolicy z większym doświadczeniem oraz wiedzą o tym, co może czekać ich przy Łazienkowskiej. Na co powinni zwrócić uwagę?

 

Bramka: Pierwszy golkiper w Legii jest tylko jeden. Od odejścia Dusana Kuciaka tę pozycję konsekwentnie piastuje tylko jeden zawodnik – Arkadiusz Malarz. Miejsca doświadczonego golkipera wydaje się nie zagrażać nic – ani słabsze mecze, ani nawet konkurencja ze strony Radosława Cierzniaka. Były piłkarz między innymi GKSu Bełchatów czy Polonii Warszawa, w Legii jest pewniakiem. W tym sezonie wystąpił we wszystkich spotkaniach, tylko raz schodząc przed czasem. W rozgrywkach Ekstraklasy w trzech meczach dał pokonać się trzykrotnie. Czy gliwiczanom uda się zepsuć jego statystyki?

Obrona: Ciężko jednoznacznie przewidzieć ustawienie legionistów w najbliższym spotkaniu. W każdym kolejnym meczu czwórka obrońców prezentowała się inaczej. Wpływ na to mają głównie mecze rozgrywane przez Wojskowych w ramach eliminacji Ligi Mistrzów. Nie tylko starcia co trzy dni wymuszają na Besniku Hasim regularne roszady, ale i niezadowalająca forma warszawian. Remisy w premierowych dwóch spotkaniach w lidze – z Jagiellonią Białystok oraz Śląskiem Wrocław bynajmniej nie zaspokajają ambicji kibiców. Wygrane spotkanie w Płocku oraz awans do kolejnego etapu europejskich pucharów nieco poprawiły humory, lecz z pewnością nie osłabiły apetytu na zwycięstwa. Obojętnie więc kto ostatecznie wyjdzie na murawę, z pewnością będzie ciężką przeszkodą na drodze do bramki. Najprawdopodobniej ponownie zagra obecny w obu ostatnich meczach Igor Lewczuk. Poza nim na boisku spodziewać można się Michała Pazdana, Adama Hlouska oraz Łukasza Brozia. Ostatni z nich w środę zmienił kontuzjowanego Bartosza Bereszyńskiego. Były piłkarz Lecha Poznań nie będzie jeszcze pewnie gotowy na niedzielny mecz. Zupełnie odwrotnie niż Jakub Rzeźniczak oraz Tomasz Brzyski. Oni czekają na swoją szansę. Czy dostaną ją już z Piastem?

Pomoc: Tutaj podobnie jak w linii defensywy pojawia się sporo znaków zapytania. Kandydatów do gry wielu, a liczba miejsc ograniczona. Na kolejnych treningach i w każdym kolejnym meczu zawodnicy konsekwentnie walczą o plac. Najprawdopodobniej w środku zobaczymy jednak trójkę zawodników: reprezentanta Polski Tomasza Jodłowca, obiecujący transfer Wojskowych Thibaulta Moulina oraz odkurzonego przez Besnika Hasiego, Michała Kopczyńskiego. Rywalizujący z nimi Kasper Hamalainen ostatnio nie może pochwalić się wysoką formą. Na którymś z boków wystąpi natomiast Michał Kucharczyk. Na drugim ze skrzydeł możemy spodziewać się kogoś z dwójki Steeven Langil oraz Michaił Aleksandrow. W meczu z Piastem zabraknie już Jakuba Koseckiego, który widząc, że nie przekonał do siebie nowego szkoleniowca Wojskowych, w najbliższym tygodniu wraca do Niemiec.

Atak: Nemanja Nikolić nie raz udowodnił już, że w tej chwili jest niezastąpiony. Próby ustawienia zamiast niego Aleksandara Prijovicia nie zawsze kończyły się skutecznie. Reprezentant Węgier, nawet gdy pojawiał się na murawie tylko na kilka minut, zawsze robił różnicę. Nie bez powodu został królem strzelców w ubiegłym sezonie.