Analiza przeciwnika: Górnik Łęczna

09
wrz

W przedsezonowych raportach to właśnie Górnik Łęczna wskazywany był jako drużyna do spadku po trwającym od kilku tygodni sezonie. Zielono-czarni nie pierwszy raz są w takiej sytuacji – co roku typuje się ich jako kandydatów do pożegnania z rozgrywkami Ekstraklasy. Mimo problemów finansowych oraz nieporywających nazwisk zawodników, już dwa razy wyszli z tego obronną ręką. Potrafią więc zaskoczyć, co udowodnili między innymi w ostatnim starciu z Legią Warszawa. Na co powinni uważać zawodnicy Piasta?

Bramka: W zakończonym przed kilkoma dniami okienku transferowym, do Łęcznej przybyło dwóch golkiperów: Dawid Smug oraz Wojciech Małecki. Obaj wcześniej występowali w niższych ligach polskich i nic nie wskazuje na to, jakoby w najbliższym czasie mieli zagrać w ekstraklasowym meczu. Bezwzględnym numerem jeden nadal jest Sergiusz Prusak. 37-letni bramkarz może pochwalić się aktualnie fantastyczną formą – jego interwencje nie raz uratowały łęcznianom punkty. Kapitan Zielono-czarnych już trzykrotnie w tym sezonie schodził niepokonany. I to w nie byle jakich spotkaniach – na zero z tyłu zagrał z Cracovią, Legią Warszawa oraz Zagłębiem Lubin.

Obrona: W ostatnich tygodniach trener Andrzej Rybarski nie dokonywał zmian w wyjściowym ustawieniu linii defensywy. Zadowolony z postawy swoich podopiecznych w starciach z Legią oraz Zagłębiem, konsekwentnie puszczał do boju tę samą czwórkę: Leandro, Macieja Szmatiuka, Radosława Pruchnika oraz Pawła Sasina. W ostatnim meczu – przeciwko Jagiellonii, nie było już tak różowo. Czy porażka 0-2 zmotywuje szkoleniowca łęcznian do roszad? Na zamknięcie okienka transferowego w jego szeregach pojawił się wypożyczony z Lechii Gerson. Brazylijczyk jest stoperem, a do Górnika trafił po to, by regularnie zacząć grać. Z pewnością zrobi więc wszystko, aby tak właśnie się stało. Na ławce natomiast najprawdopodobniej wciąż oczekujący ekstraklasowego debiutu Aleksander Komor oraz Łukasz Bogusławski.

Pomoc: Tutaj znaków zapytania jest znacznie więcej. W defensywnej pomocy pewnym wyjścia od pierwszej minuty wydaje się być Szymon Drewniak. Wypożyczony z Lecha pomocnik rozgrywa przyzwoity sezon i na tle swoich kolegów z nowego zespołu wygląda nadzwyczaj pewnie. Kto pojawi się obok niego? Ostatnio wybrańcem okazywał się Łukasz Danielewicz, jednak w meczu z Jagiellonią zaprezentował się na tyle słabo, że już w pierwszej połowie został ściągnięty przez trenera Rybarskiego. Zamiast niego na murawie pojawił się Łukasz Tymiński, który szybko obejrzał dwie żółte kartki. Jak będzie tym razem? Szansa rysuje się przed wypożyczonym z Lechii Adamem Dźwigałą. Czy już przy Okrzei zadebiutuje w nowych barwach? Prawe skrzydło należy natomiast do Grzegorza Bonina. Mimo nienajlepszej efektywności Górników w ofensywie, doświadczony pomocnik nie oddaje miejsca w wyjściowym składzie. Po drugiej stronie trzeba się natomiast spodziewać kogoś z dwójki Bartosz Śpiączka – Grzegorz Piesio. Od pierwszej minuty częściej grywał jak dotąd ten pierwszy, ale były zawodnik Dolcanu Ząbki zawsze wstawał z ławki rezerwowych i dawał dobrą zmianę. Czy tym razem wystąpi od początku? Na środku pola natomiast, jeżeli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, zobaczymy Vojo Ubiparipa. Zawodnik, który w Lechu występował na pozycji napastnika, w Łęczej zajmuje się bardziej rozegraniem piłki i kreowaniem kolejnych akcji niż tylko czekaniem na podania kolegów.

Atak: Piotr Grzelczak i Przemysław Pitry to nazwiska napastników, którzy mają postraszyć w sobotę Jakuba Szmatułę. Obaj miewają problemy ze skutecznością, dlatego też ciężko wskazać, który z nich zagra od początku, a który zasiądzie na ławce rezerwowych. 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA