Analiza przeciwnika: Bruk-Bet Termalica Nieciecza

28
paź
W piątek, punktualnie o 18.00 piłkarze Piasta zmierzą się z zajmującą obecnie trzecią pozycję w tabeli Bruk-Bet Termaliką. Niecieczanie mają za sobą najlepszy początek w historii klubu i po raz pierwszy mogą pochwalić się miejscem na podium. Czy utrzymają je dłużej? Ostatnie dwa spotkania w ich wykonaniu to remis z Jagiellonią oraz porażka z krakowską Wisłą. Czy gliwiczanie sprawią, że Słoniki przedłużą serię bez zwycięstwa?
 
Bramka: Tak jak w Cracovii powoli tracił pewność miejsca w pierwszym składzie, tak w Niecieczy Krzysztof Pilarz przeżywa drugą młodość. Niespełna 36-letni golkiper w tym sezonie opuścił zaledwie dwa ligowe spotkania - mecz otwarcia oraz pogrom w Szczecinie. W obu tych starciach zagrał Dariusz Trela, jednak po tym jak wpuścił aż pięć goli przeciwko Pogoni, kolejne ogląda z ławki lub trybun. Czasem do osiemnastki łapie się również Krzysztof Baran, jednak raczej nie można spodziewać się go w Gliwicach. 
 
Obrona: Czesław Michniewicz nie zwykł w tym sezonie dokonywać zbyt wielu roszad w defensywie. Spróbował w zeszłym tygodniu - na lewej obronie w miejsce dotychczas grającego tam Guilherme postawił Dalibora Plevę. Patrząc na rezultat, nie zakończyło się to najlepiej. Można się więc spodziewać powrotu na tę pozycję Brazylijczyka z portugalskim paszportem. Oprócz tej drobnej roszady, raczej nie powinny pojawić się inne. Na prawej stronie można oczekiwać Patryka Fryca, który mimo że sprokurował w ubiegły piątek rzut karny dla Wisły, nie powinien raczej stracić swego miejsca. Środek defensywy to z kolei domena Artema Putiwcewa oraz wypożyczonego z Piasta Kornela Osyry. To para, która w każdym kolejnym meczu stanowi o sile obrony Bruk-Betu i ma ogromny wpływ na udane wyniki niecieczan. Na ławce natomiast usiądzie pewnie Pavol Stano. Szansę mają jeszcze Sebastian Ziajka oraz Przemysław Szarek.
 
Pomoc: Na pozycji defensywnego pomocnika występuje kapitan zespołu z Niecieczy. Ciężar opaski w tej chwili nosi Bartłomiej Babiarz. Obok niego najprawdopodobniej wyjdzie Vlastimir Jovanović. Bośniak jest jednym z filarów swojej drużyny i sporo daje jej nie tylko w przypadku odpierania natarć rywali, ale także w ofensywie. Jak na razie dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Ta sztuka nie udała się jeszcze Romanowi Gergelowi, który najczęściej gra na prawym skrzydle. Były zawodnik Górnika Zabrze przed tygodniem nie zagrał jednak najlepiej i został zmieniony przez Bartłomieja Smuczyńskiego. Nie można więc być pewnym kto wyjdzie tym razem wybiegnie na murawę od pierwszej minuty. Podobnie dużo znaków zapytania stawia lewa strona. Tam jak dotąd grali Jakub Wróbel, Dalibor Pleva, Samuel Stefanik czy ostatnio także Guilherme. Żaden nie zaprezentował się jednak na tyle dobrze, by na stałe wywalczyć miejsce w składzie. Ta pozycja wciąż stanowi najsłabszy punkt Bruk-Betu. Znacznie łatwiej przewidzieć, że na ofensywnej pomocy zobaczymy Mateusza Kupczaka. W osiemnastce, oprócz wymienionych już wcześniej nazwisk może znaleźć się również Patrik Misak. 
 
Atak: Pewniakiem od pierwszego gwizdka jest Vladislavs Gutkovskis. Młodzieżowy reprezentant Łotwy w tym sezonie zdobył już pięć goli. Jego trafienia nie raz przechyliły szalę zwycięstwa na stronę Bruk-Betu. Nie musi więc obawiać się o swoją pozycję, zwłaszcza że jego rywale - Wojciech Kędziora oraz Dawid Nowak przeciwko Wiśle Kraków zagrali po prostu słabo. 
 
Biuro Prasowe
GKS Piast SA