Alves: Podium jest w naszym zasięgu
- Obie strony doszły do porozumienia i podpisałem kontrakt. Wiem, że dobrze się stało i mogę w tym momencie skoncentrować się jedynie na grze dla Piasta, by pomagać drużynie w osiąganiu wyznaczonych celów - przyznał Tiago Alves, który wrócił do zdrowia oraz przedłużył kontrakt z Piastem Gliwice.
Na początku chciałbym zapytać o twoje zdrowie. W ostatnim meczu wróciłeś na ławkę rezerwowych po przerwie spowodowanej urazem. Co to dla ciebie znaczy?
- Znaczy to dla mnie to, że dobrze wykonałem pracę po kontuzji. Ciężko pracowałem z fizjoterapeutami oraz Tomkiem Strancem, trenerem przygotowania fizycznego. Teraz czuję się bardzo dobrze, jestem zdrowy i gotowy do gry.
Podczas tej przerwy toczyły się rozmowy dotyczące przedłużenia twojego kontraktu z Piastem...
- To prawda. Na szczęście obie strony doszły do porozumienia i podpisałem kontrakt. Wiem, że dobrze się stało i mogę w tym momencie skoncentrować się jedynie na grze dla Piasta, by pomagać drużynie w osiąganiu wyznaczonych celów.
Przebywasz w Gliwicach już prawie dwa lata. Czy czujesz, że po upływie tego czasu stałeś się lepszym zawodnikiem?
- Oczywiście, każdy z nas każdego dnia pracuje na to, by stawać się coraz lepszym. Po upływie tego czasu mogę powiedzieć, że w tym momencie jestem lepszy niż wcześniej. Na pewno mentalnie jestem na wyższym poziomie. Doświadczenia, wszystkie sytuacje, jakie miały miejsce się do tego przyczyniły. Zdecydowanie czuję się mocniejszy, zwłaszcza w tym psychicznym aspekcie.
A w jakim elemencie gry widzisz u siebie rzeczy do poprawy? W czym chciałbyś być jeszcze lepszy?
- Zanim przyszedłem do Piasta grałem na lewym skrzydle, natomiast teraz występuje także na "dziesiątce" lub jako drugi napastnik. Wydaję mi się, że na tych pozycjach czuję się lepiej, ale to nie znaczy, że zapomniałem o tym, co ważne dla gry na skrzydle.
Bez wątpienia należysz to ambitnych gości. Wnoszę to po tym, jak niechętnie przyjmowałeś tytuł dżokera lub najlepszego zmiennika...
- Oczywiście. Potwierdzam, że nie lubię tych określeń, chociaż je rozumiem i wiem z czego wynikały. Tak, źle na to reagowałem, bo - tak jak mówisz - jestem ambitnym gościem i zawodnikiem. Każdego dnia pracuję na to, by być bliżej pierwszej jedenastki, nie tylko wchodzić z ławki. Kiedy dostaję od trenera szansę, to zawsze chcę dać z siebie wszystko, ale moim celem jest pierwszy skład.
Piast wchodzi w decydującą fazę sezonu. Co może się wydarzyć w najbliższych meczach? Zespół wciąż ma szansę, by zakończyć rozgrywki na podium.
- To fakt, podium jest możliwe. Zaczęliśmy ten sezon naprawdę źle, ale nie traciliśmy pewności siebie, wiedzieliśmy na co nas stać. Nasza gra wyglądała nieźle, dobrze czuliśmy się na boisku i w szatni. Z upływem czasu pięliśmy się wyżej w tabeli, a teraz to podium jest w naszym zasięgu. Zrobimy wszystko, aby zakończyć sezon na jak najwyższym miejscu. Zostało jeszcze kilka ważnych meczów do końca.
Co takiego się zmieniło po ósmej kolejce, że drużyna w serii zaczęła gromadzić punkty, a dzisiaj znajduje się właśnie w tym miejscu?
- Trudno to wyjaśnić. Na początku sezonu być może intensywność gier, długie podróże i zmiany w kadrze miały wpływ na to, że nie potrafiliśmy dokładać punktów. Myślę, że z biegiem czasu stawaliśmy się lepsi, bardziej zgrani, bo nauczyliśmy się pracować w zespole i poznaliśmy kto jak porusza się po boisku. Teraz to jest dla nas oczywiste, co wcześniej takim nie było. To już jednak historia i nie ma żadnego znaczenia, aktualnie liczy się tylko każdy kolejny mecz i cel, który możemy osiągnąć. Wszystko od nas zależy.
Na zakończenie poproszę, żebyś określił swoje oczekiwania na finał tego sezonu oraz na przyszłe rozgrywki, bo dokładnie rok potrwa dłużej twój kontrakt z Piastem.
- Mogę w końcówce sezonu liczyć tylko na większą liczbę szans oraz na grę. Chciałbym golami i asystami, jak najbardziej pomóc w osiągnięciu jak najlepszego miejsca w tabel. Na tym chciałbym się najbardziej skupić, a o przyszłym roku zdążę pomyśleć po zakończeniu tych rozgrywek.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA