Admin na dziś: Dolecieli!
Zawodnicy Piasta Gliwice rozpoczęli zgrupowanie w Turcji, gdzie będą przebywać do 28 stycznia. Niebiesko-Czerwoni po kilku godzinach oczekiwania na opóźniony lot i nieco ponad dwugodzinnej podróży samolotem wylądowali na lotnisku w Antalyi.
Dłuuuuuuugi dzień
Publikując pierwszy post nie spodziewałem się, że poniedziałek rzeczywiście ciągnąć się będzie w nieskończoność. Poranek był spokojny i nic nie wskazywało na to, że ten dzień będzie tak wyglądał... No ale po kolei.
W pracy zameldowałem się chwilę po godzinie 8:23, spóźniając się przez ostatnie zakupy przed zgrupowaniem. No co, przecież każdy robi je na "za pięć dwunasta", więc don't judge me. Później chwila na zaplanowanie dnia i cotygodniowa operatywka lub jak kto woli "briefing" klubowego działu marketingu. Na spotkaniu przegadaliśmy wszystkie możliwe tematy związane z nadchodzącymi tygodniami. Uwaga spoiler! Były między innymi bilety, karnety i przede wszystkim zgrupowanie pierwszej drużyny w Antalyi. Tutaj, sprawa była jasna, ponieważ plan obozu przygotowany był dużo wcześniej, ale trzeba było przedstawić go pozostałym członkom zespołu. Po zapoznaniu się ze wszystkimi informacjami - jak to w tych historiach z kierowcą autobusu - wszyscy zgromadzeni na sali wstali i zaczęli bić brawo. Nie no... Nie było aż tak pięknie. Pomysł się spodobał, ale bez nadmiernej ekscytacji. Po wszystkim, biuro prasowe musiało przedwcześnie opuścić salę konferencyjną, aby przygotować się do jednego z punktów dnia.
Transfer last minute
Nie od dziś wiadomo, że wylot na zgrupowanie to za mało. Trzeba jeszcze dołożyć sobie trochę pracy! Podczas treningu Niebiesko-Czerwonych do zespołu dołączył nowy zawodnik, więc biuro prasowe (w tym admin) musiało zrobić klasyczną "transferową sztampę". Zdjęcia, wideo, grafiki, wywiad... Z tym wywiadem to wyszło całkiem ciekawie, bo Grelish (pracownik biura prasowego) musiał go przeprowadzić na wyprostowanej ręce. Różnica poziomów widoczna aż nadto! Mimo to, dał sobie doskonale radę! No ale wracając... Całość ogarnięta perfekcyjnie i przed czasem. Constantin Reiner był wolny jeszcze przed powrotem zawodników z zajęć. Po kilkunastu minutach austriacki obrońca mógł zapoznać się ze sztabem szkoleniowym i drużyną, zjeść wspólnie posiłek, a następnie udać się na lotnisko w Katowicach-Pyrzowicach. W tym miejscu trzeba napisać, że trener Waldemar Fornalik zabrał do Turcji 27 zawodników.
Terminal
Warto zaznaczyć, że Piast był jednym z czterech klubów, które wspólnie udały się w podróż do Turcji. Oprócz Niebiesko-Czerwonych na pokład samolotu weszli członkowie Górnika Łęczna, Bruk-Bet Termaliki Nieciecza oraz Wisły Płock. Dobrze było spotkać starych znajomych, tj. Bartosz Rymaniak, Damian Zbozień, Patryk Tuszyński czy Radoslav Latal, którzy w przeszłości reprezentowali Piasta.
Cztery drużyny w jednym miejscu, więc czas nie mógł się dłużyć! Admin miał czas ogarnąć treści na sociale, a Otor pociął pierwszego wyjazdowego vloga. Był też czas pogadać z zespołami medialnymi innych klubów. Ba! Rzecznik nawet strzelił sobie fotkę z innymi rzecznikami! Ma parcie...
Pamiętacie taki film z Tomem Hanksem? Nie, nie, nie... Nie Cast Away! Forest Gump też nie! Terminal! Jeśli tak, to wiecie o czym mowa, a jeśli nie, to naprawdę warto zobaczyć. Na szczęście Niebiesko-Czerwoni nie spędzili na lotnisku tak dużo czasu, ale musieli jednak trochę dłużej poczekać na wylot z Katowic. Pierwotnie lot był zaplanowany na godzinę 18:10, ale ostatecznie samolot opuścił płytę lotniska grubo po 20:30.
Hotel, meldunek i spać
Trzy godziny podróży, lądowanie i podopieczni Waldemara Fornalika mogli odebrać swoje bagaże na lotnisku w Antalyi. Szybka, sprawna akcja i można było ruszać dalej... Tym razem autobusem prosto do hotelu Royal Seginus. To znany Niebiesko-Czerwonym obiekt, ponieważ zespół był tu na zgrupowaniu w tamtym roku.
Na miejscu trzeba było przebrnąć jeszcze przez wszystkie formalności związane z zameldowaniem i po dłuuuuuuuugim dniu mogliśmy wyprostować nogi, a później położyć się spać. Nie ma co czekać, bo jutro rano zaczyna się praca!
3:33 czasu tureckiego, więc trzeba kończyć... Do jutra!
Admin.